Ta sytuacja miała miejsce w moim życiu dokładnie w tym roku, niedawno, gdzie doświadczam opuszczenia przez moich rodziców. Bardzo jest mi ciężko, często mówiłam o tym Jezusowi. Przyszedł z odpowiedzią, mimo że nie przyjęłam Jego Słów od koleżanki, które były dokładnie takie same Iz 49,15-16 (wysłała mi smsem miesiąc wcześniej). Miałam nie pisać tego świadectwa, bo pomyślałam, że to mało znaczące ale dzisiaj dostałam te same Słowa. Wiem,że Jezus się upomina i niech to będzie na Jego chwałę. Amen Chciałam się podzielić jeszcze jednym świadectwem. Zwlekałam z nim długo bo ok. 3 lat. Również razem z mężem modliliśmy się z wami przez radio. Był to czas zaraz po moim nawróceniu, dopiero Pan zaczynał powoli wszystko porządkować w moim życiu. Miałam w swoim domu wiele figurek buddy, książek o samo-uzdrawianiu czakrach itp. Nagle podczas modlitwy miałam taki gwałtowny impuls wzięłam te książki i wizerunki buddy i zaczęłam to wrzucać do pieca i palić. Nie wiem co to było ale było na tyle mocne, że spaliłam wszystko ( mimo że zabierałam się za to od miesięcy i jakoś szkoda mi było) trwało to ok. 15 min. Po tym wszystkim wróciłam na dalsza modlitwę przez radio po czym usłyszałam takie poznanie: jest kobieta 30 letnia, która w tym momencie niszczy/zniszczyła bożki jakimi się otaczała, które były w domu.Gdy to usłyszałam, miałam ciarki na rękach, mój mąż zaniemówił. Oboje uklękliśmy i zaczęliśmy dziękować Bogu, bo wiem, że to On uczynił. Sama nie wiem dlaczego tego wcześniej nie napisałam.
       Jednak teraz pragnę w ten sposób podziękować Jezusowi za to, że nas prowadzi, że zna nas, że widzi nasze cierpienie, że jest obecny, że uzdrawia, uwalnia, że odpowiada na nasze pytania i sytuacje, za to, że jest On żywy w moim życiu.

Chwała Panu

Pozdrawiam

Karolina Kołodziej